Polskie firmy coraz chętniej i odważniej poczynają sobie na niemieckojęzycznych rynkach. Marki takie jak Comarch czy Solaris są powszechnie rozpoznawane. Tajemnicą ich sukcesu jest nie tylko technologia i mądra polityka cenowa, ale przede wszystkim umiejętne pozycjonowanie i marketing nastawiony na niemieckiego klienta. Głównym i nieodzownym składnikiem każdej kampanii jest dobrze przetłumaczona reklama, która jest zgodna z oczekiwaniami niemieckiego konsumenta.
Polska reklama dla niemieckiego klienta?
Niemiecki klient nie chce polskiej reklamy, ale oczekuje reklamy niemieckiej. Niezależnie od tego, czy chodzi o slogan, spot, plakat czy artykuł sponsorowany, tekst nie może być kalką polskiego oryginału. Znanym przykładem jest firma sprzedająca zabawki dla dzieci Smyk. W Berlinie Smyk otworzył kilka butików nie rozumiejąc, że marka świetnie brzmiąca dla polskiego ucha nie sprawdzi się w niemieckich warunkach. Dosyć szybko Smyk przejął niemiecką spółkę Spiele Max i działa do dzisiaj pod tą właśnie nazwą.
Internet dźwignią handlu!
Wiele polskich przedsiębiorstw (także tych dużych i znaczących) robiących interesy na rynku niemieckim wciąż nie dysponuje niemiecką wersją własnej witryny. To błąd, ponieważ niemiecki internauta w każdym wypadku oczekuje strony w swoim ojczystym języku. Angielska wersja go niezadowoli, nawet jeśli jest klientem młodym i rozumiejącym ten język. To kwestia kulturowa: w Niemczech na przykład wszystkie filmy są synchronizowane. Analogicznie wszystkie treści w Internecie są konsekwentnie tłumaczone. Brak dobrego przekładu oznacza szybką utratę klienta.
Co to jest dobre tłumaczenie?
Niewielki procent polskich firm posiada niemiecką wersję językową strony internetowej, a jeśli tłumaczenia są dostępne, to okazuje się często, że są marnej jakości. W wielu przypadkach można napotkać na teksty przełożone „słowo w słowo”. Z reguły tłumaczenia te są tworzone przez polskich absolwentów germanistyki. Są one prawie zawsze poprawne gramatycznie, ale brakuje im wyczucia językowego, które można nabyć tylko mieszkając od wielu lat w kraju niemieckojęzycznym. Dostrzec można więc liczne kalki językowe, nieudolne sformułowania i stylistyczne monstra. Niemiecki odbiorca rozumie, o jaki chodzi produkt, ale ma silne poczucie kontaktu z nieprofesjonalną firmą, która nie dba o komunikację z nim. Oznaczać to może natychmiastową utratę klienta, który szybko kliknie na stronę konkurenta.
Twoja firma zasługuje na sukces!
Biorąc pod uwagę powyższe uwagi, do odniesienia sukcesu na rynku niemieckim polska firma niezależnie od branży potrzebuje solidnego tłumacza, który:
- ma wyczucie językowe właściwe dla rodzimego użytkownika języka
- zna rynek niemiecki od podszewki i działa na nim od wielu lat
- posiada doświadczenie w branży marketingowej
- prowadzi własną firmę i dokładnie rozumie, co jest ważne w biznesie
- pracuje jako tłumacz na pełen etat i jest zawsze dostępny, kiedy trzeba